Mistrzynie z szacunkiem o rywalkach
- Choć wygrałyśmy finałowy mecz wysoko, włożyłyśmy w to zwycięstwo wiele sił – mówiła Monika Brzostek po obronie tytułu mistrzowskiego w sobotę, 15 sierpnia w Krakowie. – Nie odpuszczałyśmy żadnej piłki – dodała Kinga Kołosińska.
Brązowe medalistki tegorocznych mistrzostw Europy przystąpiły do ORLEN Finału Mistrzostw Polski w Siatkówce Plażowej z jasno określonym celem – powtórzyć sukces z 2014 roku wywalczony na tym samym boisku kompleksu KS Wanda.
- Jest kilka młodszych od nas zawodniczek, które czynią stałe postępy, konkurencja staje się coraz poważniejsza - skomentowała przebieg turnieju Monika Brzostek, uznana za najbardziej wartościową siatkarkę mistrzostw (MVP).
Już za kilka dni Brzostek i Kołosińska wystąpią w prestiżowej, wielkoszlemowej imprezie cyklu FIVB Beach Volley World Tour w kalifornijskim Long Beach.
Przed najlepszą polską parą wielki, ambitne zadanie – zakwalifikować się do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.
Dla krakowskich sympatyków siatkówki plażowej miłą niespodzianką było trzecie miejsce urodzonej w podwawelskim grodzie Karoliny Baran.
- Przez 15 lat mieszkałam w Nowej Hucie i przychodziłam na ten obiekt wielokrotnie jako młoda osoba. Fajnie jest teraz tu zagrać, gdy się jest już dorosłym i zdobyć w dodatku medal mistrzostw Polski - powiedziała Karolina.
- Pani nie jest co prawda krakowianką, ale u boku koleżanki stąd, czuje się Pani również jak u siebie? – zapytaliśmy Jagodę Gruszczyńską,
- Mogę chyba tak powiedzieć. Kibice dopisali, wypełnili trybuny. Taka atmosfera mobilizuje.
- Co trzeba zrobić, żeby zdystansować duet Monika Brzostek – Kinga Kołosińska?
- Cierpliwości i czasu, jesteśmy od nich 5-6 lat młodsze. Mamy dobrych trenerów, postaramy więc dorównać poziomem Moni i Kini.
- Za Wami debiut w mistrzostwach świata seniorek w Rotterdamie, czyli początek został zrobiony.
- I nawet udało się nam wygrać jeden mecz w grupie. W tym sezonie liczymy jeszcze na dobry wynik w mistrzostwach Europy do lat 22, w których bronimy srebrnego medalu.
- Dlaczego wybrałyście Panie siatkówkę plażową a nie halową?
- Lubimy plażę, słońce. Gramy tylko we dwójkę, wyniki zależą od naszej psychiki i wzajemnego zrozumienia. Mniej istotny jest wzrost, bardziej liczy się technika, spryt na boisku.
Fot. MCH/ZIS