Po fazie grupowej LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 w Krakowie: Rosjanie w ćwierćfinale, Słoweńcy rywalami Polaków

W ostatnich spotkaniach zespołów rywalizujących w TAURON Arenie Kraków w ramach grupy C CEV Mistrzostw Europy w piłce siatkowej mężczyzn można powiedzieć tradycyjnie już padły wyniki 3-0. Bułgarzy odprawili z kwitkiem Słoweńców, a Rosjanie nie pozostawili złudzeń Hiszpanom. Tym samym w środę, 30 sierpnia zobaczymy w Krakowie mecze barażowe Bułgaria – Finlandia i Polska – Słowenia. Na triumfatora tej drugiej potyczki w ćwierćfinale czeka już najlepsza w grupie C Sborna.

31 sierpnia, w drugim ćwierćfinale zaplanowanym w TAURON Arenie Kraków z Bułgarami lub Finami zmierzą się Serbowie – zwycięzcy grupy A, którzy zapewnili sobie pierwsze miejsce pokonując Finlandię 3-0 (25-20, 25-18, 34-32). Biało-czerwoni zostali zaś rozstawieni na drugim miejscu, co udokumentowali zwyciężając w ERGO Arenie na granicy Gdańska i Sopotu 3-0 (25-21, 26-24, 25-22) z reprezentacją Estonii.

Wiadomo już, że mecz ze Słowenią Polska rozegra o godz. 20:30, a w przypadku ewentualnego awansu do ćwierćfinału, jak również do półfinału, spotkania biało-czerwonych w TAURON Arenie Kraków rozpoczynać się będą także o godz. 20:30.

W trzeciej kolejce rozgrywającej swoje mecze w Krakowie Grupy C LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 o godz. 17.30 w TAURON Arenie zmierzyły się reprezentacje Słowenii i Bułgarii. To spotkanie miało przesądzić o rozstawieniu obu zespołów przed fazą barażową, a w przypadku sensacyjnego pokonania przez Hiszpanię Rosjan w trzech setach w drugim meczu dnia, wynik bułgarsko-słoweńskiego starcia mógł mieć dla obu tych zespołów nawet jeszcze większe znaczenie. Dwa pierwsze sety były wyrównane, ale trzeci już zupełnie jednostronny, a Bułgaria zwyciężyła pewnie 3-0.

Słowenia – Bułgaria 0-3 (22-25, 26-28, 16-25)

Słowenia: Alen Pajenk, Jan Kozamernik, Alen Šket, Mitja Gasparini, Dejan Vinčič, Tine Urnaut, Jani Kovačič (L) – Tonček Štern, Gregor Ropret, Žiga Štern, Danjel Koncilja

Trener: Slobodan Kovač

Bułgaria: Georgij Bratojew, Rozalin Penczew, Wiktor Josifow, Nikołaj Penczew, Nikołaj Nikołow, Cwietan Sokołow, Teodor Salparow (L) – Władysław Iwanow, Todor Skrimow, Swietosław Gocjew, Todor Aleksjew

Trener: Płamen Konstantinow

- Niespodzianek w tym turnieju nie brakuje, punkty tracą faworyci. To są mistrzostwa Europy, dlatego trzeba grać maksymalnie dobrze, żeby uniknąć rozczarowań. Pamiętaliśmy o sukcesach Słowenii przed dwoma laty. Tym bardziej jestem zadowolony ze zwycięstwa. Graliśmy dobrze taktycznie, skutecznie w bloku. Rozszyfrowaliśmy słoweńskiego rozgrywającego. Byliśmy lepiej zorganizowani. Potrafiliśmy też wywrzeć presję na rywalach skutecznym serwisem. Zapewniam, że jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie na kolejne mecze – nawet dzień po dniu. Poważniejszym problemem  może  być nasza koncentracja,  ale generalnie jesteśmy przygotowani do walki z każdym rywalem – powiedział trener reprezentacji Bułgarii Płamen Konstantinow.

- Pamiętam nasze poprzednie zwycięstwo nad Słowenią w Sofii podczas kwalifikacji olimpijskich do igrzysk w Londynie – 2012.  Dzisiejszy mecz był również bardzo ważny dla obu drużyn. Wygrana zapewniła nam drugie miejsce w grupie. W playoff spotkamy się z Finlandią. Jeśli będziemy należycie skoncentrowani, osiągniemy ćwierćfinał. Gramy coraz lepiej, choć rozpoczęliśmy turniej słabo – porażką z Rosją. Potem było już znacznie lepiej w potyczce z Hiszpanią. Mecz ze Słowenią był zdecydowanie najlepszy w turnieju, ale stać nas na grę na jeszcze wyższym poziomie – skomentował Georgi Bratojew.

Nie wiem, gdzie leży klucz do skutecznej gry. Po meczu sprzed dwóch dni z Rosją mówiłem swoim zawodnikom, żeby wierzyli, ponieważ byli w stanie grać z mocnym zespołem jak równy z równym. Dziś stało się to samo, co poprzednio – w pierwszym secie mieliśmy czterokrotnie dwa punkty przewagi i szanse, by zrobić z tego trzy, cztery – ale popełnialiśmy niemożliwe błędy. Mieliśmy kilka kontrataków, które wystarczyło skończyć i nie kończyliśmy ich. Mam wrażenie, że boimy się wygrywać – podsumował spotkanie trener Słowenii Slobodan Kovač.

Może nie w całości, ale przynajmniej w połowie oddaliśmy Bułgarom drugiego seta – mieliśmy swoje szanse i ich nie wykorzystaliśmy. Trzeci set był beznadziejny, bo nasz atak nie funkcjonował i mieliśmy duże problemy. Świetnie serwowali, co znacząco utrudniało nam zdobywanie punktów w ofensywie – powiedział powracający po kontuzji słoweński atakujący Mitja Gasparini.

Ostatni mecz fazy grupowej LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 w Krakowie to pojedynek ostatniej w tabeli Hiszpanii oraz Rosji, która musiała wygrać przynajmniej seta lub odpowiednio dużo małych punktów, by zająć pierwsze miejsce w grupie. Nie sprawiło im to większych trudności, zgodnie z oczekiwaniami zwyciężyli 3-0 i bez straty seta awansowali do ćwierćfinału.

Rosja - Hiszpania 3-0 (25-19, 25-13, 25-23)

Hiszpania: Angel Trinidad, Sergio Noda, Jorge Fernandez, Miguel Fornes, Juan Manuel Gonzalez, Augusto Colito, Daniel Ruiz (L) – Francisco Ruiz, Jorge Almansa, Alejandro Vigil

Trener: Fernando Muñoz

Rosja: Ilja Własow, Artiom Wolwicz, Siergiej Grankin, Dmitrij Wołkow, Jurij Biereżko, Maksym Michajłow, Roman Martyniuk (L) – Maksym Żygałow, Walentin Gołubiew (L), Jegor Kliuka, Aleksander Butko, Iljas Kurkajew

Trener: Siergiej Szłapnikow

- Drużyna zrobiła to, co miała zrobić. Wygrała 3-0. Mogliśmy też wypróbować zawodników, którzy nie brali udziału w poprzednich spotkaniach. Sprawdziliśmy na co ich stać, z kogo możemy skorzystać w następnych meczach. Otrzymaliśmy dostatecznie dużo informacji, żeby podjąć prawidłowe decyzje przed kolejnymi występami zespołu w mistrzostwach. Do drużyny wrócił Jegor Kliuka i jeśli wchodzi na boisko, oznacza to, że jest już gotowy do gry. Będziemy analizować grę obu ewentualnych ćwierćfinałowych rywali – Polaków i Słoweńców. Mamy dwa dni na przygotowanie się do czwartkowego meczu, postaramy się podjąć optymalne decyzje. To będzie kolejny ważny mecz nie tylko dla nas, ale także dla drużyny, z którą zmierzymy się w ćwierćfinale – powiedział trener reprezentacji Rosji Siergiej Szłapnikow.

- Staramy się nie myśleć, co było w poprzednich mistrzostwach Europy, teraz jesteśmy w Polsce, awansowaliśmy do ćwierćfinału. I to jest najważniejsze. Ja z powodu kontuzji nie grałem w Krakowie w Memoriale Wagnera przed dwoma tygodniami, dlatego trudno mi oceniać możliwości polskiej drużyny. Zresztą, obojętnie z kim zagramy – z Polską czy Słowenią, musimy zaprezentować wysoką formę. U mnie już wszystko idzie zgodnie z planem – zapewnił Jegor Kliuka.

Jestem zadowolony z naszego występu. Zanim Michajłow zaczął swoje popisy w polu serwisowym w pierwszym secie, a także przez cały trzeci set mój zespół walczył i doskonale realizował założenia taktyczne. Oczywiście, w odpowiednich momentach Rosjanie podnosili poziom zagrywki i mieliśmy trudności z odzyskaniem serwisu – a to nie jest łatwe, biorąc pod uwagę rosyjski blok i jego umiejętności gry na siatce. Dzięki temu mogli nas kontrolować. To było dla nas dobre spotkanie, ale brakło nam trochę szczęścia, by zamknąć trzeci set, wtedy moi zawodnicy mieliby okazję rozegrać więcej partii i zobaczylibyśmy jeszcze trochę rywalizacji  – podsumował mecz trener Hiszpanów Fernando Muñoz.

Graliśmy lepiej, niż w innych spotkaniach, ale Rosja był dla nas po prostu za mocna – myślę, że to najlepsza drużyna w naszej grupie i jeden z faworytów do zdobycia mistrzostwa Europy. Daliśmy z siebie wszystko, ale wynik niestety nie jest po naszej myśli – opisał występ swojej drużyny hiszpański przyjmujący Juan Manuel Gonzalez.

Z pełnym terminarzem gier playoff LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 można zapoznać się TUTAJ.

Fot. MCH/ZIS